Żywot Człowieka Wiernego

Ukazała się książka dr. hab. Pawła Skibińskiego, wykładowcy historii Uniwersytetu Warszawskiego, pod tytułem „Żywot człowieka wiernego. Bł Álvaro del Portillo (1914-1994)”, Wydawnictwo AA, Kraków. Jest to pierwsza biografia nowego błogosławionego napisana przez Polaka. Dołączamy słowa wstępu.

Okładka książki

Bł. Biskup Álvaro del Portillo, następca św. Josemaríi Escrivy założyciela Opus Dei i pierwszy prałat Opus Dei zmarł stosunkowo niedawno, bo w 1994 r. Żyje więc jeszcze wiele osób, które go pamiętają. Jednocześnie jego kult rozszerza się stopniowo daleko poza środowisko członków Dzieła Bożego, którzy mogli się z nim bezpośrednio zetknąć i zaświadczyć o jego świętości.

Biskup Álvaro odpowiada na prośby o wstawiennictwo zanoszone do niego przez tysiące osób. Wydaje się szczególnie troszczyć o sprawy pracy zawodowej, problemy rodzinne, problemy ze zdrowiem matek spodziewających się dziecka i samych dzieci.Błogosławiony troszczy się o to wszystko teraz z nieba - już po swojej śmierci, ale wszystkie te sprawy były mu bliskie także za życia, które miał nadzwyczaj intensywne i wypełnione pracą.

Jego postać wiąże się z dziejami Opus Dei, instytucji Kościoła, która propaguje ideę uświęcania życia codziennego, pracy zawodowej i życia rodzinnego, jako drogi do świętości zwykłego chrześcijanina.

Młody Álvaro był jednym z pierwszych świeckich członków Opus Dei - wstąpił doń bowiem już w 1935 r. Wspólnie ze św. Josemarią przeżył długie miesiące krwawych prześladowań religijnych w rewolucyjnym Madrycie podczas hiszpańskiej wojny domowej. Był także jednym z trzech pierwszych księży wyświęconych w ramach Opus Dei, przez długie lata był prawą ręką założyciela Opus Dei, a także jego spowiednikiem. Pomagał mu we wszystkich ważnych przedsięwzięciach organizacyjnych i duszpasterskich. Został przezeń przygotowany do bycia następcą na czele Dzieła i rzeczywiście został wybrany po jego śmierci przełożonym generalnym. Prowadził Opus Dei przez następnych 19 lat, wiernie kontynuując kierunki wyznaczone przez św. Josemaríę. W tym czasie doprowadził do nadania Dziełu Bożemu ostatecznego statusu prawnego - prałatury personalnej, a sam został pierwszym jego prałatem. Rozwinął Opus Dei w wielu wymiarach - nie tylko geograficznie - rozpoczęło bowiem ono pracę w 20 nowych krajach, ale także instytucjonalnie - gdyż zainspirował wiele apostolskich przedsięwzięć, którymi opiekuje się Opus Dei. Był spiritus movens otwarcia wielu klinik, szkół, ośrodków formacyjnych i uniwersytetów, na czele z Papieskim Uniwersytetem Św. Krzyża w Rzymie.

Życie nowego błogosławionego jak w soczewce skupiało w sobie historię zarówno tworzącego się i rozwijającego Opus Dei, jak i całego Kościoła, bowiem od drugiej połowy lat 1940-tych bł. Álvaro del Portillo służył swoją pracą nie tylko Dziełu, ale także Stolicy Apostolskiej. Znał wszystkich papieży, począwszy od Piusa XII, aż po św. Jana Pawła II. Szczególne więzy sympatii łączyły go z Pawłem VI, który także będzie wkrótce wyniesiony na ołtarze, oraz ze św. Janem Pawłem II, z którym można śmiało powiedzieć był nawet zaprzyjaźniony. Sama historia tej przyjaźni wzbudza w sercu każdego Polaka życzliwość i przywiązanie do nowego błogosławionego.

Relacje bł. Álvaro del Portillo z tymi dwoma wielkimi świętymi XX wieku - św. Josemaríą Escrivą oraz św. Janem Pawłem II - wskazują przede wszystkim na dominującą cnotę bł. Álvaro - wierność. Wierność w służbie Kościołowi powszechnemu oraz jego cząstce - tj. Opus Dei. Właśnie cnotę wierności u nowego błogosławionego podkreśla dekret o heroiczności jego cnót zatwierdzony przez papieża Benedykta XVI.

Wierność nie jest cnotą zbyt popularną w dzisiejszych czasach, w których kojarzy się ją z brakiem krytycyzmu, zastojem czy biernością. Tymczasem życie Álvaro del Portillo wskazuje, że wierność nie ma z tym potocznym wyobrażeniem nic wspólnego i jest konsekwencją dojrzałości duchowej, właściwie zbudowanej hierarchii wartości oraz cierpliwości i wytrwałości wobec przeciwności. Tego wszystkiego możemy nauczyć się od bł. Álvaro - człowieka, który w sposób bardzo cichy i skromny szedł przez życie, czynił rzeczy wielkie niejako mimochodem, po prostu wykonując z łaską Bożą swoje codzienne obowiązki w radosnej służbie Kościołowi.

Don Álvaro przecież nie tylko wzniósł centralną rzymską siedzibę Opus Dei - Villa Tevere, a także Cavabianca - siedzibę kolegium rzymskiego Opus Dei. Nie tylko pomógł założycielowi w przygotowaniu dokumentów niezbędnych dla wszystkich kolejnych akceptacji kanonicznych Dzieła - kolejno jako pobożnego stowarzyszenia, stowarzyszenia życia apostolskiego, instytutu świeckiego i wreszcie ostatecznej aprobaty, jako prałatury personalnej. W okresie kiedy stał na czele prałatury, , zainicjował dziesiątki istotnych przedsięwzięć apostolskich na całym świecie. Uczestniczył także w najpoważniejszych przedsięwzięciach Kościoła w drugiej połowie XX stulecia - począwszy od redagowania dokumentów Soboru Watykańskiego II, poprzez wieloletnie prace nad reformą Kodeksu Prawa Kanonicznego, aż po działania w ramach programu tzw. Nowej Ewangelizacji zainicjowanego przez św. Jana Pawła II.

Błogosławiony Álvaro urodził się w Madrycie. Jego matka była Meksykanką a ojciec Hiszpanem. Mieszkał przez ponad połowę swego życia w Rzymie. Łączyło go jednak wiele z Polską -, nie tylko bliski i lojalny związek ze św. Janem Pawłem II, ale przede wszystkim to, że zainaugurował działalność Opus Dei w naszej Ojczyźnie w 1989 r. Poza tym czterokrotnie odwiedził nasz kraj, w tym trzykrotnie już jako prałat Opus Dei. Brał też udział w VI Światowych Dniach Młodzieży w Częstochowie.

W czasie jednej z tych podróży miałem okazję słuchać go osobiście podczas spotkania w warszawskiej Galerii Porczyńskich. Można śmiało powiedzieć, że spotkałem świętego.

Miłość do Kościoła i wierność to dwie cnoty cechujące nowego Błogosławionego. Ponadto biskup Álvaro był najwierniejszym duchowym synem św. Josemaríi Escrivy, nazwanego trafnie "świętym życia codziennego", czyli rzeczywistości, która jest udziałem każdego z nas. W historii jego życia z pewnością każdy z nas może odnaleźć wskazówki na swoją ścieżkę życia.