Matka Boża i Matka nasza

Matka Boża i Matka nasza

Nabożeństwo do Najśw. Maryi Panny nie jest tylko ozdobnym elementem naszej wiary. Tym bardziej nie powinno być ono czysto uczuciowe. Wręcz przeciwnie, maryjność jest podstawową częścią wiary chrześcijańskiej. Rola Maryi wobec Kościoła jest nieodłączna od Jej zjednoczenia z Chrystusem. Ona współdziałała z Synem w dziele Zbawienia, a teraz „jest Matką wszędzie tam, gdzie On jest Zbawicielem i Głową Mistycznego Ciała”1. Pan Jezus wiedział, że w porządku łaski potrzebujemy matczynej opieki i zechciał dać nam swoją Matkę. Nie korzystanie ze wstawiennictwa Maryi oznaczałoby więc pogardę dla woli Chrystusa. Misja Maryi polega na tym, by jednoczyć nas z Jej Synem. Każdemu zaś, który zbliża się do Niej, mówi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5).

Założyciel Opus Dei z czułością odnosił się do Matki Bożej, uciekał się do Niej we wszystkich sprawach. Od samego początku swojego życia doświadczał szczególnej pomocy Maryi. Gdy mając dwa lata ciężko zachorował, zdaniem lekarzy nie miał już szans na przeżycie. Jego matka obiecała Matce Bożej, że jeśli uratuje chłopca, to pójdzie z nim w pielgrzymce do sanktuarium maryjnego w Torreciudad. Po tej obietnicy mały Josemaría w niewytłumaczalny po ludzku sposób wyzdrowiał. Później jego matka zwykła mu powtarzać: „Maryja przeznaczyła cię do czegoś wielkiego, bo wtedy bardziej byłeś umarły niż żywy”. I nie pomyliła się. Na znak szczególnego nabożeństwa do Maryi i Józefa Założyciel Opus Dei, od pewnego momentu zaczął podpisywać się właśnie Josemaría, a nie Jose María – nie chciał, by imiona Józefa i Maryi były oddzielone. Obyśmy i my mogli powiedzieć, że jesteśmy Totus tuus, w pełni maryjni.

Oto mały wybór tekstów św. Josemaríi o Matce Bożej.

Matka Boża i Matka nasza

Sam Bóg Wszechpotężny, Wszechmocny, Najmądrzejszy, musiał wybrać swoją ziemską Matkę.

A ty co byś zrobił jeśli miałbyś ją sobie wybrać? Myślę, że ty i ja wybraliśmy tę, którą mamy, napełniając ją wszelkimi łaskami. Tak też uczynił Bóg. Dlatego też po Trójcy Świętej pierwsze miejsce zajmuje Maryja.

– Teolodzy dają logiczne uzasadnienie tej pełni łask, dlaczego nie mogła być poddana szatanowi: było to stosowne, Bóg mógł to sprawić, a zatem sprawił to. To jest ten wielki dowód. Najoczywistszy dowód, że Bóg od pierwszej chwili wyposażył swoją Matkę we wszelkie przywileje. I taka Ona jest: piękna, czysta, z nieskalaną duszą i ciałem! (K, 482)

Jak bardzo ludzi cieszy, gdy im się przypomina pokrewieństwo z wybitnymi postaciami literatury, polityki, wojska, Kościoła!...

– Śpiewaj Niepokalanej Dziewicy, przypominając Jej:

– Zdrowaś Maryjo, Córko Boga Ojca! Zdrowaś Maryjo, Matko Boga Syna! Zdrowaś Maryjo, Oblubienico Boga Ducha Świętego!... Ponad Tobą jedynie Bóg! (D, 496)

Stabat autem iuxta crucem Iesu mater eius (J 19, 25), „obok Krzyża Jezusowego stała Matka Jego”.

Zauważyliście zapewne, jak niektóre matki kierowane uzasadnioną dumą spieszą, by stanąć u boku swych dzieci, kiedy te triumfują, gdy zdobywają powszechne uznanie. Inne natomiast nawet w takich momentach pozostają na drugim planie, kochając w milczeniu. Taka była Maryja, i Jezus wiedział o tym.

Tym razem jednak, podczas hańby Ofiary Krzyżowej, Najświętsza Maryja Panna była obecna, słuchając ze smutkiem, jak „ci, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami mówiąc: Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża” (Mt 27, 39-40). Pani Nasza słuchała słów swego Syna i jednoczyła się z Jego bólem. „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”? (Mt 27, 46) Cóż mogła uczynić? Zespolić się w odkupieńczej miłości swego Syna, ofiarować Ojcu niezmierny ból, który jak ostry miecz przeszywał Jej czyste serce.

Dzięki tej dyskretnej i pełnej miłości obecności swej Matki Jezus znowu czuje się pocieszony. Maryja nie krzyczy, nie biega z jednej strony na drugą. Stabat: stała obok Syna. To wtedy Jezus spojrzał na Nią, a potem zwrócił swe oczy ku Janowi, mówiąc: „Niewiasto, oto syn twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja” (J 19, 26-27). W osobie Jana Chrystus powierzył swojej Matce wszystkich ludzi, a zwłaszcza swoich uczniów — tych, którzy mieli w Niego uwierzyć.

Felix culpa (orędzie wielkanocne) — śpiewa Kościół — błogosławiona wina, ponieważ doczekała się takiego i tak wielkiego Odkupiciela. Błogosławiona wina — możemy dodać jeszcze — ponieważ poprzez nią otrzymaliśmy za Matkę Najświętszą Maryję Pannę. Czujemy się już bezpieczni i nic nie powinno nas martwić; gdyż Pani Nasza, ukoronowana Królowa Nieba i Ziemi, jest wszechpotężną orędowniczką u Boga. Jezus nie może niczego odmówić Maryi, a także i nam, jako dzieciom Jego Matki. (PB, 287, 2-288)

Nawet gdybym był trędowaty, moja matka obejmowałaby mnie. Bez strachu i bez wstrętu całowałaby moje rany.

– A Najświętsza Maryja Panna? Czując, że jesteśmy trędowaci, że jesteśmy pokryci ranami, powinniśmy wołać: Matko! A opieka naszej Matki jest pocałunkiem ran, który przynosi uzdrowienie. (K, 190)

Matko moja! Matki ziemskie patrzą z większą miłością na dziecko słabsze, bardziej chore, mniej inteligentne czy kalekie...

– Pani, wiem, że jesteś lepszą Matką od wszystkich matek razem wziętych... A ponieważ jestem Twoim dzieckiem... – A ponieważ jestem słaby i chory... kaleki... i brzydki... (K, 234)

Radzę ci — na zakończenie — abyś osobiście, jeżeli tego jeszcze nie zrobiłeś, doświadczył macierzyńskiej miłości Maryi. Nie wystarczy wiedzieć, że Ona jest Matką, uważać Ją za Matkę i tak o Niej mówić. Ona jest twoją Matką, a ty jesteś Jej synem; Ona kocha cię tak, jak gdybyś był Jej jedynym dzieckiem na tym świecie. Traktuj Ją zatem odpowiednio: Mów Jej o wszystkim, co przeżywasz, czcij Ją, kochaj Ją! Nikt nie może uczynić tego za ciebie, ani też lepiej od ciebie, jeżeli nie uczynisz tego sam. (PB, 293, 2)